I to będzie pierwsze pomieszczenie, które wam pokażę oraz wszystkie jego kolejne metamorfozy. Najstarsze zdjęcie, do jakiego dotarłam jest z października 2005, niestety nie mam wcześniejszego:
Niebieska półka nad zlewem wraz z wyposażeniem, to magnes, kupiłam go w sklepie, który już nie istnieje, taki w stylu Empiku - muzyczno-książkowy. Był we Wrocławiu w centrum handlowym Korona zaraz po jej wybudowaniu, dzisiaj jest w tym miejscu RtvEuroAgd i GoSport - może ktos wie co to był za sklep? Magnesem był też drewniany młynek do kawy z workiem kawy.
Wiszące nad piecem naczynka dostałam w zestawie z czarnym regałem, regał niestety się zapodział.
Serwis do kawy/herbaty to dzieło mojego kolegi Wojtka :) Zrobił go z masy solnej, wyszło naprawdę ślicznie.
Kufle do piwa, talerza, błękitny dwojak i stojące obok niego białe naczynko (może to doniczka?) kupowałam na gieldzie staroci.
Gdy teraz patrzę na te zdjęcia, to ta kuchnia wydaje mi się taka pusta, sztuczna, taka jakaś bez życia.
Do listopada dorobiłam kilka słoików. A jak? Z pociętej kredki i kawałków białego materiału w kratkę namalowaną flamastrami :)) No cóż, od czegoś musiałam zacząć, a nie miałam wtedy zbyt dużej wiedzy jak coś zrobić czy gdzie kupić :) Doszły też prawdziwe szklane butelki z korkami, lampa górnicza oraz "butelki" z drewnianych koralikow i rzemyka. I jeszcze ten dziwny kwiat na podłodze, wiem że jest okropny i kiczowaty, ale chciałam zasłonić wielką dziurę w podłodze, która powstała podczas skladania domu. Niedopasowanie elementów niestety...
Miesiąc później powiesiłam dwa talerze ozdobione naklejkami do paznokci, ale nie takiego efektu oczekiwałam :( Nie wiem, nie podobalo mi się, dobrze, że ostatecznie talerze zniknęły (a przy okazji naklejki odpadły!!):
W kwietniu mały domek przeprowadził się do mnie :) Tak naprawdę to nie ma jeszcze swojej własnej szafki, ale odkąd jest u mnie zdziałałam znacznie więcej. I o tym w kolejnym wpisie, dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz